Daj się ułożyć
Na początku tego roku miałam grzywkę i przekonanie, że jestem odporna na nieszczęście, bo dotychczas życie szło mi gładko. Minęło 12 miesięcy, grzywka odrosła, a świat kilka razy się zawalił. Ten duży i ten mój ( w sumie też duży). Nauczyłam się, żeby nie mówić sobie, że wszystko będzie dobrze, bo nie mam takiej gwarancji. Teraz w zamian mówię, że wszystko się ułoży. Profilaktyczny margines błędu. Będzie źle, będzie dobrze, nie wiadomo. Ułożę z tego, co mi się przytrafi nową rzeczywistość i nauczę się w niej żyć.
Po drodze: Spróbowałam kilku nowych sportów wodnych, wyprowadziłam się z Paryża, przeczytałam dużo ( wciąż za mało) książek, sporo się śmiałam, jeszcze więcej płakałam.
Roku 2024, daj się ułożyć <3